Translate

sobota, 17 marca 2018

Najszczerszy uśmiech jest wtedy gdy...

Minął już tydzień, jak się z tym czuję? Pierwsze trzy dni były nie do wytrzymania, kolejne już całkiem na luzie, byłam szczęśliwa gdy poświęcał dla mnie większość czasu. Czwartego dnia rozmyślałam poważnie nad naszym związkiem. Doszłam do wniosku, że mój najszczerszy i prawdziwy uśmiech
jest tylko wtedy, gdy pomyślę o nim, albo jest tu przy mnie. Zawsze mam go w serduszku <*o tutaj* pokazuję> i zawsze tam będzie gościł, nikt nie zajmie jego miejsca. Mimo drobnych sprzeczek nadal kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego jako powietrza <część już pewnie rzyga tęczą czytając to, ale ja tu tylko wylewam swoje uczucia>. Te dni wiążą się z nieprzespanymi nocami,niektóre pełnych łez. Licząc od jutra to zostało 6 dni, cieszę się, może w końcu ukoi się mój ból. Minęło już 1,5 roku związku. Wnioski? Utwierdziłam się w przekonaniu, że to ten jedyny, że jestem szczęśliwa i usamodzielniłam się jako tako. Myślę, że jestem gotowa być już w stałym związku, nie mam potrzeby wyszalenia się, bo to nie mój charakter. Wole posiedzieć w domu przy dobrym filmie i winie niż chodzić po klubach < tak, nigdy nie byłam w żadnym klubie ani barze>. Zdaję sobie sprawę, że jestem czasami nieznośna i wredna, zazdrosna, ale potrafię kochać! Mam nadzieję, że moje zachowanie nie przerodzi się w nic chorego.
Od tygodnia zaczynam robić zapasy jedzenia na powrót misia,zachciało mu się pierogów, to je zrobię i to w trzech smakach! Strasznie uwielbia pieczarkowe, tak jak ja, więc to jest pierwszy, drugi to ze szpinakiem a trzeci na słodko, więc na oko potrzeba 45 pierogów.
Prezent już czeka na mojego mężczyznę z okazji  jego święta! Nie miałam kiedy dać, bo dzień wcześniej wyjechał, więc mam nadzieję, że mu się spodoba i posłuży na długie lata.
Wychodząc nocą z domu przez przypadek spojrzałam w niebo. Ujrzałam piękną gwieździsta noc, szkoda tylko że na dworze jest zimno, z chęcią bym przystanęła i poobserwowała gwiazdy.Według mnie spacery przy blasku księżyca są bardzo romantyczne i takie tajemnicze.. Mają w sobie odrobinę magii i grozy. Zawsze jak rozstaję się na długo z chłopakiem to patrzę w niebo i myślę o nim mając wrażenie, że on też to robi. W tym czasie mam również dużo czasu na przemyślenia, zawsze mnie napada wtedy,  gdy tylko spojrzę w niebo.



1 komentarz:

  1. Rozłąki bywają nienajgorsze, bo czasem fajnie jest za kimś potęsknić :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz ^^