Translate

wtorek, 6 marca 2018

Małe dziecko w dużym ciele. Czyli kolejne fakty o mnie.

Jako niespełna dziewiętnastoletnia duszyczka o wzroście metr sześćdziesiąt siedem, mam wiele  dziecięcych nawyków. Postaram się je dzisiaj opisać w tym poście.


1. Nie uwierzę w nic, póki tego sama sobie nie udowodnię albo ktoś inny.

I tu jest wzmianka o tym, jak zrobić naturalne loki na głowie. Poczytałam sobie na Internecie z czym to się je, postanowiłam wypróbować. Podobno użycie tylko odżywki do włosów  i zawinięcie ich w bawełnianą koszulkę daje efekty. Jak na razie  używam samej odżywki, nie zawijam w bawełnę, po prostu nie mam takowej koszulki, ale będę mieć! I moim oczom ukazały się nieporadne fale podchodzące pod loki na włosach. Jestem na prawdę zaskoczona!

2. Lubię dokuczać i gryźć chłopaka.

Nie wiem dlaczego, ale strasznie uwielbiam gryźć ręce, szyję chłopaka ( może taki już mam charakter drapieżnika ). Szukam okazji aby tylko tknąć go, dać kuksańca, mierzwić włosy. Tak trochę uroczo z mojej strony, ale podchodzę już pod granice wytrzymałości.

3.  Kocham być oczkiem w głowie i dostawać dużo pieszczot.

 Prawie tak jak koteł na piecyku u babci, jak nie dostaję wystarczającej ilości to się dąsam. Szybko mi mija, bo widzę, że to weszło mi w nawyk i chłopak najwyraźniej w świecie ignoruje to.

4. Czasami zachowuję się jak kot.

Lubię być głaskana, drapana za uszkiem i pod bródką (może dlatego, że babcia mi kiedyś tak robiła). Przywykłam do tego już. Zaraz po przebudzeniu muszę porządnie się przeciągnąć, a jak jest zimno to nie wychodzę spod kocyka. Jak muszę koniecznie iść do kuchni, to opatulam się w kocyk i idę ciągnąc go tak po ziemi. Przez to wujkowie nazwali mnie duchem.

5. Zaplatam sobie dwa warkoczyki/ kucyki.

Pragnę być taka kawaii! Ubieram się jak najsłodziej, robię wysokie kucyki albo warkoczyki, nie trawię różowego więc zastępuję go innymi kolorami. Mam takie słodkie dni, w którym właśnie chcę taka być.

6. Lubię wszystko co ma futerko.

Jak mi wpadnie takie coś w oko to po prostu jest must have! Kocie uszy? Nie ma problemu, założę je i nawet chodzę w nich po mieście. Oprócz futerka lubię też klimaty indiańskie, od łapaczy snów po naszyjniki z kłami.

7. Bajki.

Czasami mam takie napady, że chcę oglądnąć bajkę. Oglądnęłam już parę razy wszystkie odcinki WITCH, ale jakoś do WINX słabo mnie ciągnie. To samo tyczy się gier, ale szybko się nimi nudzę.

Takie to już mam nawyki dziecięce, według mnie nawet urocze. Ktoś mi powiedział, że dorosły nie powinien zapominać jak to jest być dzieckiem, ale w moim przypadku to chyba jestem jeszcze dużym dzieckiem!


5 komentarzy:

  1. Ja tez uwielbiam bajki i duzo osob mi mowi ze chyba jeszcze z tego nie wyrosłam, raczej juz nie wyrosne i nie chce :D bajki są super. Masz racje co do tego ze nie powinnismy zapominac o tym jak to jest być dzieckiem. Troszke beztroskiego życia nam sie przyda :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy z nas jest dzieckiem niezależnie od wieku, bardzo fajnie to podkreśliłaś. Pozdrawiam, Naciaka !

    OdpowiedzUsuń
  3. Eeee, tam, trzeba pielęgnować w sobie wewnętrzne dziecko przez całe życie :) Fajnie poczuć dziecięcą beztroske nawet jak pesel jest już dawno pełnoletni :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi właśnie ostatnio brakuje takiej dziecięcej beztroski. Mam nadzieję, że może kiedyś takie dni do mnie powrócą. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aj tam, też kocham oglądać bajki i być w centrum uwagi mojego chłopaka chociaż za chwilę będę mieć 18 lat. I też uważam, że zachowuję się jak kot! :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz ^^